Jeśli mielibyśmy odpowiedzieć na pytanie, który rodzaj herbaty zdecydowanie króluje w polskich filiżankach, to bez wahania odpowiedzielibyśmy, że herbata czarna. I prawdopodobnie taki stan rzeczy utrzyma się jeszcze długo, ponieważ mimo rosnącej popularności herbat zielonych czy oolong, nasz klimat wyjątkowo nas zachęca do rozgrzewającej czarnej herbaty.
Ale czy znamy ją wystarczająco dobrze?
Dla przypomnienia – herbata czarna, to herbata o liściach poddanych pełnej oksydacji (są one w pełni utlenione – ściemniałe). Często spotkać się można z określeniem, że herbaty czarne, to herbaty „fermentowane”, jednak ten termin nie do końca jest zgodny z procesami, jakie mają miejsce podczas ich wytwarzania. Kolejna ciekawostka jest taka, że w klasycznej chińskiej nomenklaturze herbaty czarne, to tak naprawdę czerwone, i wcale nie pomaga to początkującym herbaciarzom w orientacji w bogatym świecie herbat.
W związku z popularnością herbaty czarnej, tak u nas, jak i w większości krajów zachodnich, jej produkcja odbywa się obecnie w wielu zakątkach świata. Za jej kolebkę uważa się Chiny i nadal znaleźć tam można jedne z najlepszych odmian tej herbaty. Dużą popularnością cieszą się herbaty z prowincji Yunnan, o dojrzałym, mocnym smaku. Dzięki działalności Brytyjczyków, których herbata czarna wyjątkowo mocno zachwyciła, możemy cieszyć się naparami przyrządzonymi z liści rosnących na subkontynencie indyjskim (Cejlon, Assam) i w Himalajach (Darjeeling, Nepal), w Afryce (Kenia, Tanzania, Rwanda).
Czy wiedzieliście, że także Europa może pochwalić się własnymi herbatami? Zapewne wielu z Was zaskoczy informacja, że nie tylko bliskie nam Turcja, Iran, czy kraje kaukaskie dostarczają liści herbaty, ale jej uprawy można znaleźć także na należących do Portugalii atlantyckich wyspach Azorach. Do grona europejskich krajów – producentów herbaty – powoli dołączają także Szkocja, Szwajcaria, Niemcy, Holandia, jednak produkcja jest tam na razie tak znikoma, że stanowi bardziej ciekawostkę niż rzeczywistą ofertę.
Jesteśmy ciekawi, jak wygląda Wasze przygotowanie idealnej filiżanki czarnej herbaty. Może skorzystacie z porad udzielanych od lat przez doświadczonych w tym temacie Brytyjczyków?
– użyj świeżo zaczerpniętej i dopiero co zagotowanej wody (woda długo stojąca będzie płaska w smaku, niedogotowana będzie za zimna, przegotowana straci za dużo tlenu)
– wygrzej imbryk odrobiną wrzątku zanim nasypiesz liście
– użyj odpowiedniej ilości liści w stosunku do pojemności imbryka
– zalej liście zagotowaną wodą i pamiętaj – z imbrykiem podejdź do czajnika, a nie odwrotnie
– pozwól herbacie zaparzyć się przez odpowiedni czas , po czym przelej ją do filiżanek. Jeśli wiesz, że nie wypijesz jej od razu, oddziel napar od liści, np. przelewając do innego imbryka.